Na początku chciałybyśmy napisać, iż inspiracją do tego...może trochę krótkiego rozdziału...był dla nas blog Kaili :
http://wysypisko-marzen.blogspot.com/
Rozdział VI
Próba chłopców była świetna. Opłacało się czekać, ale rozmowa z Kasem już nie była tak przyjemna...
Następne 2 tygodnie w szkole minęły mi dość przyjemnie, ponieważ Kas...hmmm...delikatnie mówiąc, załatwił sprawę Alana i jego rudego przyjaciela. Ale jak każdy wie nic nie trwa wiecznie i najpierw moja mama pokłóciła się z Matem, w sumie nie wiadomo o co, a następnie ja z braciszkiem o....no nie wierze....pilota do TV!!!...
Trzyma focha już od dwóch dni.
Gdy wracałam sama ze szkoły, ponieważ nie przepadam za tak napiętą atmosferą jaka panuje teraz między mną a Kasem ( choć naprawdę nie mam pojęcia o co mu chodzi, bo raczej nie tylko o jakiegoś głupiego pilota. Z głębokiego zamyślenia wyrwały mnie krzyki mężczyzn i...szloch?... Byłam w samym środku lasu, więc kto to mógł być?...
Szłam w stronę hałasu. Im bliżej byłam tym utwierdzałam się, że głos tego głośnego szlochu to był...Mat. Z obaw przyśpieszyłam, ale to co tam ujrzałam po prostu mnie przeraziło. Strach sparaliżował moje ciało, ponieważ zobaczyłam jak partner mojej mamy, zapłakany i roztrzęsiony, klęczy na ziemi z przystawionym do głowy pistoletem. Mężczyzna mierzący do Mata był dość wysokim szatynem na oko po dwudziestce, a wokół stało dodatkowo czterech goryli. Na moje nieszczęście, zauważyli mnie. A ja...ja nie wiedziałam co zrobić, czy zostać i zgrywać twardą, bronić go i umrzeć, że tak powiem z godnością...czy uciec w celu wezwania pomocy i zginąć jak tchórz, złapana i zabita w trakcie ucieczki. Chyba nikt w takiej sytuacji nie widziałby co zrobić.
- Naomi! Może Ty mi powiesz co ma z nimi wspólnego Twoja matka?!
- Zamknij się! - Wrzasnął i jeszcze mocniej przystawił do niego broń. - A więc jesteś jej córką tak....To może uchronisz tego tu...-Wskazał na Mata - i powiesz gdzie ona teraz jest?
- Nie wiem, a nawet gdybym wiedziała, to i tak bym Wam nie powiedziała. - Wybrałam pierwszą opcję, w razie jak zginąć to chociaż w możliwe godny sposób.
- Dobrze, skoro tak...Adek, bierz ją.
Jeden z goryli tkz. Adek zaczął się do mnie zbliżać. W końcu się ocknęłam i zaczęłam się wycofywać (niestety strach wygrał z odwagą). Przykro, ponieważ nie zdążyłam. Ten przerośnięty mięśniak na sterydach, załapał mnie tak mocno, że na pewno w miejsce jego łap, będę mieć piękne sińce...właśnie o ile ich dożyję...
- To teraz zrobimy tak, albo powiesz gdzie jest Alicja, albo zabaweczka wystrzeli w Ciebie lub Niego - Zatkała mnie, czułam jak łzy zaczynają napływać mi do oczu. Już przez szloch, ale musiałam powiedzieć prawdę, że coraz częściej nie ma jej w domu i nie mam pojęcia gdzie ona teraz może być. Zresztą nawet gdybym wiedziała to z pewnością bym im nie powiedziała, bo jaką miałabym pewność, że jej nic nie zrobią...
- A- Ale...ja...nie wiem - rozpłakałam się na dobre.
- Skoro tak...- Powiedział ze zrezygnowaną miną.
Nagle rozległ się strzał, jego dźwięk wraz z krzykiem...moim krzykiem rozbrzmiał echem w całym lesie....
***
Hejka!!!!...Trochę nas nie było, ale brak weny no cóż, dopada każdego. Mamy nadzieję, że spodoba wam się taka zmiana. Piszcie w komach co chciałybyście by było zmienione i co wam się podoba. Prosimy również o wytykanie błędów.
Pozdro Sandii&Ania
jak myślicie co się dalej stanie??? Jesteśmy ciekawe waszych odpowiedzi...
OdpowiedzUsuńWaaaaw.... No zatkało mnie!!!! Takiego obrotu spraw siè nie spodziewałam :) Naprawde fajnie zescie to wymysliły!!! Tylko, co teraz??? W co i jak siè wpakowała ta jej matka?!? Moze to ma cos wspòlnego z jakimis dlugami jej eks?!? A moze najzwyczajniej w swiecie goryle przez pomyłkè dorwali nie tà osobè, co trzeba?!? No jestem strasznie ciekawa, jak dalej rozwinie siè ten wàtek :@... Szacun dziewczyny, za waszà wyobraźniè :*
OdpowiedzUsuńSuper! Bardzo mi się podoba. Jestem ciekawa co dalej. Mam nadzieję, że wszystko dobrze się ułoży. Dla mnie bomba! Piszcie tak dalej. I takie pytanko: Czy teraz cały czas będzie coś właśnie w tym stylu czy zamierzacie coś zmienić? Zapraszam na swojego bloga: http://opowiadaniealex1.blogspot.com/ . Czekam na następny rozdział, pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńOoo.
OdpowiedzUsuńPo pierwsze...
Bardzo, bardzo mi miło, że byłam inspiracją, szczególnie, że świetnie wyszedł wam ten rozdział :)
Jedno ale... Stanowczo, STANOWCZO, za krótko.
Zdążyłyście zainteresować. Mam nadzieje, że żadne z nich nie zginie... :) i wszystko skończy się dobrze ;)
Piszcie!
Piszcie!
Piszcie!
Ps.
Co do Libster Award - dziękuję, bardzo mi miłooo i właśnie zabieram się za odp ;p :)
Pozdrawiam Kailaa
Wspaniałe, zastanawiam się co będzie dalej. Piszcie szybko
OdpowiedzUsuńJoasia Gielec
Bardzo fajny blog. Dołączyłam do obserwatorów i czekam na odwzajemnienie http://badchoise.blogspot.com/
OdpowiedzUsuń